sobota, 1 listopada 2008

Palce Wiedźmy

W tym roku robią zawrotną karierę - królują niemal na wszystkich blogach kulinarnych. Jak je zobaczyłam, to nie mogłam się oprzeć pokusie odcięcia paluchów własnej wiedźmie. Pracy niewiele, ale efekt powalający.
Zaserwowałam je podczas pierwszej wizyty mojej teściowej. Nie wiem czy w tym momencie wykazałam się wielką dyplomacją, ale teściowa wydawała się być zaskoczona pozytywnie. Na ile wydawała się... to się okaże.

Składniki:
- 3/4 szklanki cukru pudru,
- 2 i 2/3 szklanki mąki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka soli,
- 20 dag masła (czyli 1 kostka),
- 1 łyżeczka olejku waniliowego,
- 1 łyżeczka olejku migdałowego,
- 1 jajko,
- 3/4 szklanki obranych migdałów.

Składniki sypkie (cukier, mąkę, proszek do pieczenia i sól) mieszamy ze sobą. Następnie dodajemy niemal wszystkie pozostałe składniki - zostawiamy tylko migdały. Wszystko ugniatamy na jednolita ciastolinę. Ciasto zawijamy w folię i wkładamy na minimum pół godziny do lodówki. Po wyjęciu z lodówki formujemy palce - powinny być cieńsze od naszych rzeczywistych, gdyż podczas pieczenia jeszcze urosną. Na końcu każdego surowego palca, w paznokciowe miejsce wciskamy migdał. Ja skorzystałam z rady umieszczonej w jednym z blogów - użyłam jako paznokci połówki migdałów. Widziałam też ciastka z całymi migdałami i moim zdaniem efekt jest słabszy.
Po ulepieniu palców wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10 minut.
Studzić na kratce (to też rada z innego bloga - nie wiem do czego służy, ale zastosowałam się).

Jak widzicie - Palce lizać! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz