środa, 26 listopada 2008

Zupa z dyni

Moja pierwsza w życiu. Dynię dostałam od Mamy, która jakoś mało pochlebnie mówiła o zupie z niej, jednak ciekawość smaku wygrała i oto ona.

Składniki:
- 90 dag pokrojonej dyni (ok. 2 centymetrowe plasterki),
- 1 cebula drobno posiekana,
- 2 ząbki czosnku drobno posiekane,
- 1 puszka pokrojonych pomidorów w zalewie,
- 1 litr bulionu,
- 3/4 szklanki słodkiej śmietanki,
- oliwa z oliwek,
- pieprz, sól, przyprawy.

Blachę do pieczenia smarujemy oliwą i układamy na niej warstwami: dynię, pomidory, cebulę i czosnek i ponownie polewamy oliwą. Przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do nagrzanego piekarnika (190 stopni) na ok. 45 minut. Ja zostawiłam na trochę dłużej (ok. 55 - 60 min), gdyż warzywa po wyjęciu wydawały mi się być za bardzo twarde, powinny być tzw. "al dente" czyli nie twarde ale też nie ciapa.
Po wyjęciu z piekarnika wrzucamy warzywa do gara, dolewamy bulionu i wszystko miksujemy na kremową zupę. Po zmiksowaniu dodajemy śmietankę i gotujemy wszystko ok. 5 minut.
Na początku zupa jest mdła, dlatego dobrze doprawiamy do smaku solą, pieprzem i różnymi przyprawami. Ja np. dodałam imbiru, gdyż ten bardzo dobrze rozgrzewa, a strawa była dla brnącego w śniegu do domu Męża.
Zupę podałam z grzankami i uprażonymi pestkami dyni - te drugie nie są konieczne, spełniają raczej rolę estetyczną niż smakową.

Nie wiem dlaczego Mama nie zaprzyjaźniła się z dynią, ale jak dla mnie danie było git. Nawet Mąż pochwalił, choć na wieść o nim minę miał, delikatnie mówiąc, nieszczególną :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz