poniedziałek, 20 października 2008

Schab zapiekany

Nie zachwycił mnie. Jest w smaku ok, ale bez rewelacji. Natomiast Małżonka - zachwycił bardzo. Są gusta i guściki.


Składniki:
- 4 kotlety schabowe,
- 4 cieknie plastry chudej szynki (ja zastosowałam parmeńską),
- 1 duża cebula,
- 1 łyżka przecieru pomidorowego,
- 2 łyżki bazylii,
- 1 kieliszek białego wina,
- 1 szklanka śmietanki 30 lub 36%,
- 4 plastry żółtego sera,
- 3-4 łyżki oliwy,
- 1 łyżka mąki,
- 1 łyżka soku z cytryny, pieprz, sól i tymianek.

Kotlety rozbijamy tłuczkiem, solimy, pieprzymy i skrapiamy sokiem z cytryny. Następnie obtaczamy w mące i smażymy na rumiano na części oliwy. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem lub margaryną i układamy w nim zrumienione mięso. Na pozostałej oliwie podsmażamy lekko szynkę, którą następnie nakładamy na kotlety. 1 plaster na 1 kotlet. Na tłuszczu który został na patelni szklimy cebulę (czyli podsmażamy aby zmiękła, ale się nie zrumieniła). Do cebuli dodajemy przecier pomidorowy i wino. Gdy wszystko na patelni się zagotuje dodajemy do mięsa. Całość posypujemy bazylią i dusimy pod przykryciem na małym ogniu 15 minut. Po duszeniu zalewamy całość śmietanką, a na każdy z kotletów nakładamy plaster sera żółtego. Całość wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok 5-7 min.

Po zapieczeniu posypujemy tymiankiem i serwujemy zniecierpliwionej rodzinie :-)

piątek, 17 października 2008

Pomidorowa z klopsami

Mówią, że małżeństwo to sztuka kompromisów i dużo w tym prawdy. U nas sztuka ta zawitała również do kuchni. Ja - kobieta na wiecznej diecie, wolę zupy bezmięsne i "bezśmietanowe". On - chłop na schwał, zupy bez mięsa i śmietany sobie nie wyobraża.
W związku z tym stworzyłam zupę, która zadowala i jego i mnie.

Składniki:
Zupa:
- 1 cebula,
- puszka krojonych pomidorów w zalewie,
- 1 litr bulionu,
- 1 łyżka keczupu,
- sos tabasco,
- masło.


Klopsy:
- 25 dag mięsa mielonego,
- ok. 1/4 szklanki bułki tartej,
- 1 jajko,
- pieprz, sól, przyprawy,
- olej do smażenia.

Zacznijmy może od klopsów.
Mięso przygotowujemy jak do kotletów mielonych.
Bułkę tartą zalewamy wodą. Cel jest taki, aby bułka była wilgotna, ale nie pływała w wodzie. Do kotletów zazwyczaj używana jest czerstwa cała bułka, którą po nasiąknięciu się wyciska, ale w tej roli doskonale sprawdza się również wilgotna tarta bułka. Ważne tylko by nie przesadzić z wodą. Ma wyjść trochę gęstsza ciapa. Bułkę dołączamy do mięsa, wbijamy jajko, dodajemy sól, pieprz i rozmaite przyprawy, na które właśnie mamy ochotę. Jeśli chodzi o przyprawy, to ja zazwyczaj dodaję zieloną pietruszkę. Uważam jednak, że doskonale będą też pasowały np. bazylia lub majeranek.Wszystko razem mieszamy do momentu, kiedy cała masa przestanie się kleić do rąk. Jeżeli dość długo tak się nie dzieje dosypuję wtedy suchej bułki tartej. Powoduje to jednak, że klopsy wychodzą twardsze. Gdy masa jest gotowa formujemy z niej małe kulki i obsmażamy na rumiano. Po obsmażeniu wrzucam je do gotującego się bulionu, który dodawany jest do zupy. Gotuję w nim na średnim ogniu ok. 15-20 minut.

Zupa
Na maśle smażymy drobno pokrojona cebulę (ok. 5 minut). Następnie dodajemy do niej pomidory z puszki i dusimy kolejne 5 minut. Wlewamy bulion z klopsami, dodajemy keczup, sos tabasco (ok.4 krople, chyba że ktoś lubi dania bardziej pikantne, więc śmiało można jeszcze coś dorzucić) mieszamy i gotujemy ok 5 minut i danie gotowe.

Mąż mój osobisty dodaje do zupy masę serową, którą przygotowuję ze śmietankowego sera topionego (10 dag) i 3 łyżek śmietany. Składniki mieszamy i powstaje pasta, która nadaje bardzo dobry smak zupie.

Zupa - kompromis. Dla mnie bez śmietany, dla Małża z mięsem.

czwartek, 16 października 2008

Brownies

Ciasto jest ponoć bardzo popularne w Ameryce. Nie byłam - nie wiem.
Pierwsze okazało się dla mnie klapą, choć inni twierdzili, że takie ma być. Drugie wyszło idealnie - mocno czekoladowe. Poniżej efekt i receptura.







Składniki:


- 20 dag masła (czyli 1 kostka),
- 20 dag gorzkiej czekolady (czyli 2 tabliczki),
- 6 jaj,
- 30 dag cukru,
- 10 dag mąki,
- 5 dag orzechów włoskich
- łyżeczka soli.




Masło i rozdrobnioną czekoladę (połamaną na kostki) rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Kąpiel wodna to nic innego jak włożenie jednej miski, z w/w ingredientami, do drugiej miski - wypełnionej gorącą wodą.
Jajka ubić mikserem i stopniowo dodawać mąkę i cukier ciągle miksując. Myślę, że w poprzednim cieście - tym które wg mnie nie wyszło, błędem było zbyt krótkie miksowanie. Uważam, że min. 10 minut trza te jaja ucierać.
Do utartych jaj z mąką i cukrem, dodajemy przestudzoną rozpuszczoną czekoladę z masłem i mieszamy wszystko na jednolitą masę. Ja dodałam również sól i orzechy włoskie, ale nie są to składniki niezbędne, można poprzestać na czekoladzie.
Blachę 60x36 wyłożyć papierem do pieczenia i wylać na nią ciasto.
Włożyć do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika. Piec ok. 18-20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odczekać aż ciasto wystygnie - ok. 30 minut.

Pokroić na małe Browniesy i zajadać ze smakiem.


Do kawy - wyśmienite :-)

czwartek, 9 października 2008

Sałatka z pomarańczą


Składniki:
- rukola,
- pół kalarepki,
- 1 pomarańcza,
- prażony słonecznik,
- oliwa z oliwek,
- sól, pieprz.



Kalarepkę obieramy i kroimy na cienkie paseczki. Mieszamy z rukolą i doprawiamy solą oraz pieprzem. Do tego dodajemy fileciki z ok. 3/4 pomarańczy (fileciki, czyli części pomarańczy nie posiadające białych błon). Posypujemy prażonym słonecznikiem. Robimy sos - mieszamy oliwę z oliwek sokiem wyciśniętym z pozostałej pomarańczy - i polewamy nim sałatkę.

środa, 8 października 2008

Drink w musztardówie







Składniki:

- sok jabłkowy,
- 1 łyżka syropu malinowego,
- kostki lodu,
- cząstki jabłka i maliny do ozdoby.




Lód pokruszyć i wrzucić do szklanki. Dodać syrop malinowy, a następnie powoli wlać sok jabłkowy. Ozdobić jabłkami i malinami.

Myślałam, że w smaku będzie słaby, ale okazał się całkiem ciekawy. Smakował nawet mojemu Małżowi, choć ten nie przepada za takimi wynalazkami.