Przepis wydębiłam od mojego Byłego. Jego Mama, czyli była przyszła teściowa, jest jedną z kobiet, która gotuje tak, że proszę siadać. Jest dla mnie jednym ze wzorów kuchennych, za którymi gonię. A kiedyś dopadnę ;-)
Składniki:
- 1 kg mięsa (ja miałam wieprzowe),
- 10 dag margaryny,
- 10 ziemniaków,
- 5 pomidorów (sparzonych, obranych i pokrojonych) lub 1 puszkę (ja miałam takie),
- 2 marchewki,
- 2 papryki (pokrojone w paski),
- 2 cebule (pokrojone w kostkę),
- 10 dag selera,
- czosnek (ile kto lubi, ja lubię bardzo, więc dałam 6 ząbków),
- 3 łyżeczki słodkiej papryki,
- kminek(ja nie przepadam, więc dodałam 1 - 1,5 łyżeczki),
- pieprz, sól.
Cebulę szklimy na margarynie, dodajemy czosnek, mięso i dusimy przez 15 min. Następnie dorzucamy prawie wszystkie warzywa (prócz ziemniaków) i gotujemy wszystko 35 min. Na koniec dodajemy ziemniaki, dolewamy wody i doprawiamy wszystkimi przyprawami. Gotujemy do momentu, kiedy ziemniaki będą miękkie.
Ja do podstawowej wersji dodałam jeszcze pieczarki pokrojone w plastry i podsmażone na oliwie.
Zupa ta kojarzy mi się niezmiennie ze studenckimi czasami, kiedy to z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnej jej dostawy :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę, ale pyszności :) Jedna z moich ulubionych. A co do popisowych dań teściowych, to moja gotuje REWELACYJNĄ zupę z ... parówek. Może kiedyś pojawi się u mnie na blogu :) Pozdrawiam, Kasiaaaa24 :)
OdpowiedzUsuńDobra zupa gulaszowa nigdy nie jest zła;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZ uwagi na to, że gulaszowa wygląda bardzo apetycznie, jestem przekonana,że niczego jej nie brakuje w porównaniu z zupami Twojego "Autorytetu" ;))
OdpowiedzUsuńPo miseczce takiej zupy człowiek nie ma prawa być głodny ! :)
OdpowiedzUsuń